Trwają intensywne przygotowania do kolejnego maratonu .
Roman Bartkowiak , bo o nim mowa ostro trenuje do przyszłorocznego kolejnego już bicia rekordu świata w pływaniu wpław . W kwietniu tego roku , gdy po raz pierwszy wszedł do Warty , to do pierwszych dni października nie pozwolił sobie na nawet jednodniową pauzę bez kontaktu z zimnym nurtem Warty. Jak stwierdził dystans 130 km to wystarczający powód do silnej samodyscypliny.
Kpt.ż.ś. Marcin Krześlak - właściciel Bajki, statku wycieczkowego , który w maratonie jest bazą służb technicznych , medycznych i obsługi , ma z Panem Romanem storo zajęć. Zawsze jest na starcie , by później wraz z rzeczami naszego maratończyka przejechać na metę.
Raz udało mi się późnym wrześniem o godzinie 7:30 rano uczestniczyć w starcie . Później z Panem Marcinem przejechaliśmy na metę. Ku mojemu zaskoczeniu, na mecie zmarzłem samym tylko czekaniem na zawodnika, nie wspomnę , że większość tego czasu spędziłem w środku ogrzewanego samochodu.
W związku z maratonem , który wstępnie zaplanowano na lipiec przyszłego roku planujemy szereg aktywności. O szczegółach poinformujemy niebawem. Póki co zapraszam na strony naszych głównych bohaterów tj Pana Romana Bartkowieka oraz Pana Kapitana Marcina Krześlaka.
www.bartkowiak-maratony.pl
www.statekbajka-srem.pl