Od jakiegoś czasu, szczególnie po obejrzeniu zdjęć z zimowych wypraw klubu RZ1CWC, myśleliśmy o zorganizowaniu zimowej wyprawy zamkowej. Tegoroczna zima, poprzez wielokrotne, intensywne opady śniegu, stworzyła piękną scenerię, jednak styczniowe temperatury poniżej -10 stopni skutecznie odstraszały nas od wyjazdu. Było kilka stosownych dni w lutym, ale po raz kolejny okazało się, że nie tak prosto zsynchronizować warunki pogodowe i dostępny czas wolny naszej grupy. Obserwowaliśmy pogodę w pierwszych dniach marca i z niepokojem patrzyliśmy jak znika śnieg z naszego otoczenia, czyli jeden z elementów zimowej radiowej wyprawy w teren. W końcu zapadła decyzja, że jedziemy w środę 10 marca.
Od początku naszych rozważań o zimowej wyprawie braliśmy pod uwagę tylko jedną lokalizację, czyli Kłębowiec. Wybraliśmy to miejsce, ponieważ jest stosunkowo blisko Piły (35km) oraz są tam jeszcze znaczne pozostałości materialne po zamku, czyli mury. Termin ustalony, więc zaczynamy montować skład grupy. Pierwsze rozmowy prowadziliśmy w gronie Waldek SQ3HTK i Jarek SP3CMA. Obaj byliśmy na tak. Poinformowaliśmy Marcina i on też wykazał optymistyczne nastawienie. Tomek z racji ograniczonej dostępności wolnego czasu nie deklarował udziału. Poniedziałkowa prognoza pogody na cały tydzień nie przyniosła niespodzianek, środa miała być słoneczna z temperaturą kilku stopni powyżej zera. Potwierdzamy z Waldkiem gotowość do wyjazdu. Niestety Marcin do nas nie dołącza ze względu na ograniczenia czasowe.
W środę 10 marca wyjeżdżamy z Piły ok. godz. 15 i do Kłębowca docieramy o godz. 15.40. Miejsce to już znamy z pobytu w 2006 roku, więc wiemy dokładnie jak rozwiesić antenę. Nasze młotki oraz linki idą w ruch i po kilku minutach dipol wisi między dwoma drzewami. Rozstawiamy stolik, instalujemy naszego FT840, podłączamy zasilanie z akumulatora pokładowego samochodu i radio ożywa. Jest godz. 15.58 czasu lokalnego, słuchać stacje polskie i europejskie. Żadnych zakłóceń przemysłowych, radość dla uszu.
Pierwszy do radiostacji siada Waldek SQ3HTK i podaje wywołanie ogólne. Pierwszym korespondentem jest Adam SP3EA (dawny SP3EAX) z Piły. Po nim wołają następne stacje. Trafiają się też stacje z Niemiec i jedna Czech. Czasami pojawia się mały pile-up. Ogólnie pracuje się fajnie. Kilku korespondentów gratuluje nam rozpoczęcia tegorocznego sezonu zamkowego. Po półgodzinnej pracy Waldek ma zapisanych 20 łączności.
Teraz miejsce przy radiostacji zajmuje Jarek SP3CMA. Tu pierwszym korespondentem jest Krzysztof SP80MVG (SP1MVG) z Dziwnowa. Po nim wołają kolejne stacje. I podobnie jak w przypadku Waldka oprócz korespondentów polskich pojawiają się stacje niemieckie. Rarytasem okazuje się stacja włoska IK1GPG. Rarytas, bo odległość znaczna a my pracowaliśmy mocą ok. 25W oraz znak wydawał się znajomy i jakby związany z programami zamkowymi. Po sprawdzeniu w Internecie (po powrocie do domu oczywiście) okazało się, że Max IK1GPG jest Managerem Technicznym włoskiego programu zamkowego DCI. Trafiają się korespondenci z Dolnego Śląska, prawdziwego zagłębia zamkowego (np. SP6JIR z Bolkowa, tam też jest zamek) i zapraszają nas do aktywowania zamków na tamtym terenie. Może kiedyś wybierzemy się w tamte strony. Po półgodzinnej pracy Jarek ma zapisanych 28 łączności. Jest godz. 16.58 i Jarek ogłasza QRT. Rzutem na taśmę wołają jeszcze Piotr SQ3LVC i Ignacy SP3BHI. Oni są ostatnimi korespondentami w tej wyprawie. Łącznie w ciągu godziny pracy zaliczyliśmy 50 łączności.
Naszym poczynaniom przyglądała się grupka młodzieńców, juniorów miejscowej drużyny piłkarskiej, którzy przyszli na trening. Boisko piłkarskie w Kłębowcu położone jest tuż przy ruinach zamku.
Robi się zimno, resztki śniegu chrzęszczą pod nogami. Woda i błoto po roztopionym śniegu zaczynają zamarzać, co oznacza, że temperatura spadła poniżej zera. Odczuwamy to również przy zwijaniu kabli, są one bardzo sztywne. Po kilkunastu minutach jesteśmy spakowani i wyruszamy w drogę powrotną do Piły. Sezon zamkowy 2010 został rozpoczęty.
Dzisiejsze łączności, razem z łącznościami z 2006 roku pozwalają Jarkowi przekroczyć łącznie 50 łączności z zamku w Kłębowcu, czyli miejsce to jest dla Jarka trzecim zamkiem z ilością łączności powyżej 50, zatem liczą się do dyplomu WCAA (World Castle Activator Award - Światowy Dyplom Aktywatora Zamków). Aby uzyskać taki dyplom należy przeprowadzić co najmniej po 50 łączności z co najmniej 5 zamków.
Pierwszy tegoroczny wyjazd zamkowy uważamy za udany i czekamy na następne.