03-12-2024
Nawigacja
· Strona główna

· Zarząd Oddziału
· Funkcje przy Zarządzie
· Komisja Rewizyjna
· Kluby przy ON PZK w Pile
· Członkowie Oddziału
· Informacje składkowe

· Artykuły
· Download
· Forum
· Linki
· Kategorie newsów
· Galeria zdjęć
· Szukaj
· Kalendarz
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
· Opłaty na rok 2025.
· Zgłaszanie instalacj...
· projekt regulaminu D...
· Klucz sztorcowy
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum
Ostatnie artykuły
· SP3ZBY w akcji dyplo...
· Historia ON PZK w Pi...
· Historia ON PZK w Pi...
· Historia ON PZK w Pi...
· Wspomnienie Kolegów ...
Losowa fotografia
Nawigacja
Artykuły » Sylwetki naszych członków. » SP3EAX - historia
SP3EAX - historia

Łączność long pass na odległość 30 kilometrów.

Od młodych lat bardzo interesowała mnie radiotechnika i po skończeniu szkoły podstawowej w 1964 roku chciałem dostać się do warsztatu naprawczego sprzętu elektronicznego i złożyłem dokumenty do takiego warsztatu w Chodzieży gdzie mieszkałem od 1962 roku , a poprzednio mieszkałem w Pile.

Było jedno miejsce a było nas trzech chętnych w tym jeden syn dyrektora Chodzieskich Zakładów Usług Przemysłu Drzewnego pod który podlegał właśnie ten zakład naprawczy sprzętu radiowo-elektronicznego i chyba musicie się domyślać kto został przyjęty.

Kończyły się wakacje i trzeba było podjąć dalej naukę i tak zostałem przyjęty do Zasadniczej Szkoły Zawodowej dla Pracujących o kierunku stolarz meblowo-budowlany. W dalszym ciągu marzyłem o elektronice. Na początek zrobiłem ojcu na złość lampki z zapłonników od świetlówek odrywając kondensatory które to powodowały zakłócenia w obrazie telewizora a włączałem je jak mnie moja macocha wyrzucała mnie z pokoju mojego ojca i jej  (mama moja zmarła jak miałem 9 lat).

W 1967 roku złożyłem do WKU w Chodzieży dokumenty do Wojskowej  Szkoły Zawodowej Wojsk Radiotechnicznych w Jeleniej Górze gdzie rozpoczęłem  naukę w wymarzonym kierunku. Po ukończeniu szkoły trafiłem do Piły.

Przechodziłem różne szczeble pracy jako wojskowy i podczas styczności z kolegami poznałem kolegę Janka Szymańskiego SP3JIL (w obecnej chwili niestety już nie żyje) i to on zaprowadził mnie na spotkanie do klubu krótkofalarskiego który mieścił się w Klubie Oficerskim. Tam trafiłem akurat jak koledzy segregowali karty które nazywali QSL. Toczyły się rozmowy na tematy które dla mnie były obce.

Poznałem kolegów SP3AMY, SP3JDY, SP3BIP i jego brata SP3IBS oraz wielu innych. Dużo wdzięczności mam właśnie do Janka SP3JIL który zaczął mnie wprowadzać w tajniki krótkofalarstwa.

W dniu 15 października 1978 roku wstąpiłem do PZK w klubie SP3PLV i uzyskałem licencję nasłuchową o znaku SP2047-PI i rozpoczęłem nasłuchy stacji , a pierwszą nasłuchaną stacją był nasłuch łączności Janka SP3JIL ze stacją YU5VL emisją cw. Bardzo dużo słuchałem kolegę SP2BE Klemensa z Wąbrzeźna.
Rozpoczęłem budową odbiornika nasłuchowego gdzie wykorzystałem do przestrajania VFO potencjometru który przestrajał trudno dostępną diodę BB-113 ale kolega Marek SP3BIP który pracował w ZURiT miał taką diodę i mi ją odsprzedał.

Razem z kolegą SP3JILbrałem udział w zawodach gdzie szlifowałem swoje szkolenie. W okresie od października 1978 do 15 czerwca 1979 roku przeprowadziłem nasłuchy na różnych pasmach a szczególności na 3,5 Mhz. Pierwsze moje karty QSL były malowane ręcznie każda karta inna i jak mnie nauczono karta od nasłuchowca musiała posiadać trzy nasłuchy tej stacji do której wysyłałem karty. W tym okresie wysłałem około 500 sztuk kart a otrzymałem około 50 sztuk.

Ówczesnym  prezesem  oddziału pilskiego był Józef SP3AMY i to on spowodował że na początku czerwca 1979 roku udałem się na egzamin na świadectwo uzdolnienia do siedziby LOK w Poznaniu gdzie zdałem pomyślnie egzamin na kategorie I i po złożeniu dokumentów w dniu 22 czerwca 1979 roku uzyskałem znak SP3EAX, a w dniu 10 sierpnia tego samego roku powiesiłem antenę dipol na 80 metrów kupiłem od SP3JIL nie dokończony transeiwer home mode  według UW3DI w wersji tranzystorowo lampowej który pracował na 3,5 7, 14 a posiadał niedokończone pasma 21 i 28 Mhz. Wyszedłem w eter robiąc pierwszą swoją łączność z kolegą Jankiem z Niepołomic SP9BCH. Brałem udział w zawodach pod swoim znakiem a także udzielałem się w klubie SP3PLV.

Podczas łączności miałem ciekawe zdarzenie pewnego dnia w paśmie 14 Mhz rozpoczęłem wywołanie ogólne i po zaprzestaniu wołania usłyszałem swoje własne wołanie. Byłem bardzo zdziwiony że ktoś podszywa się pod mój znak i z tą informacją podzieliłem się z kolegą Szczepanem SP3JDY i otrzymałem odpowiedz że to właśnie była taka ciekawa propagacje i mój sygnał obiegł cały świat dookoła i powrotem wrócił do mnie.
Drugim bardzo ciekawym zjawiskiem było zrobienie łączności ze stacją SP3GAM z Łobżenicy na odległość w linii prostej 30 kilometrów ale z dziwnym efektem był sygnał który dotarł od kolegi do mnie wyglądał tak jakby mówiono w przytłumionym tunelu. Mgła na dworze była tak gęsta że na 2 metry nie było nic  widać i tu również koledzy powiedzieli że zrobiłem łączność z tą stacją tzw. długą drogą czyli nie po prostej tylko dookoła świat i dla potwierdzenia przybiegł do mnie do domu Marek SP3JDX który mieszkał zaledwie 3 klatki dalej i też słuchał   łączności.

W grudniu 1979 roku prezes oddziału pilskiego PZK powołuje mnie na funkcję qsl managera oddziału i przejmuję tą funkcję od Janka SP3GBJ ówcześnie SP5GBJ którą pełnię do 2005 roku.

W lipcu 1982 roku wyjeżdżam na obóz harcerski do Strączna na Wał Pomorski gdzie pełnię funkcję komendanta podobozu łączności gdzie na początku jest małe zainteresowanie harcerzy i dopiero po około tygodnia robi to się dla nich bardzo ciekawe jak mogą rozmawiać przez radio. Odwiedzają nas koledzy harcerze z innych hufców stacjonujących na innych stanicach a takich stanic mamy 10.

Podczas wizyty wojewody pilskiego i sekretarza partii demonstruję pokazową łączność ze stacją polską  a następnie przestrajam się na pasmo 21 Mhz i słysząc wołanie stacji z Japonii robię  łączność a komentarz jednego z uczestników tej delegacji jest taki że „on mają to nagrane na magnetofon towarzyszu wojewodo proszę nie wierzyć” zagląda pod stoły i za namiot szukając niby ukrytego magnetofonu .Do pokazania że nie jest to mistyfikacja proponuję że zawołam stacje z Japonii i zrobię łączność i tak na moje zawołanie woła mnie bardzo dużo stacji japońskich więc wybieram jedną i robię z nią łączność o dziwo była to stacja z Tokio i tu wojewoda po skończonej łączności mówi że to nie mogła być upozorowana łączność. W luźnej rozmowie wojewoda każe po akcji letniej zgłosić się po nadwyżkę budżetową za którą mamy kupić sobie urządzenie do pracy ale stan wojenny przerywa nasze plany. Pod koniec obozu powstaje myśl o reaktywowaniu byłego klubu SP3ZBY bo na obozie miałem sprzęt z LOK i używałem znaku SP3KHJ/3.

Dnia 14 czerwca 1984 roku dzięki zabiegom komendanta Hufca Piła otrzymujemy pomieszczenie od Spółdzielni Mieszkaniowej „Jadwiżyn” w Pile i rozpoczynamy pracę.
Zostaję kierownikiem radiostacji a prezesem jest SP3LYO. Rozpoczymy nabór kandydatów do klubu, wyjeżdżam z klubem na obozy letnie na Wał Pomorski do Próchnówka i Strączna. Biorę udział w Rajdzie ZSMP Wału Pomorskiego, biegu maratońskiego im. Józefa Nojego pracując na starcie tego biegu.

W tym czasie kilku kolegów otrzymuje znaki nasłuchowe a później po okresie pół roku  zdają na licencję. Razem z kolegami z klubu w latach 1985 organizujemy Dni Aktywności Stanic ZHP Wału Pomorskiego obsadzając 10 stanic a pomagają nam także koledzy z klubu SP3PLV oraz stację LOK SP3KHJ SP3KNO. Również w tym samym roku  w czasie urlopu organizuję rodzinny wyjazd do Osieka nad Wisłą wiza vi  Ciechocinka po drugiej stronie Wisły koło Torunia gdzie pod namiotem pracuję na radiostacji na stoku do jeziora.

Ciekawość ludzi przyjeżdżających z Torunia na plażę budzi wygląd masztu antenowego który razem z bratem postawiliśmy na szczycie wzniesienia a maszt to suszka drzewa sosnowego którą dzień wcześniej upatrzyliśmy leżącą w prywatnym lesie. Na tym maszcie rozwieszamy anteny na 80,40,20 i 15 metrów a wszystkie anteny miały podłączone kawałki fidera ze złączkami UC-1
do wysokości około 1 metra nad ziemią a zasilanie do radiostacji biegło jednym kablem antenowym który aby przełączyć na inną antenę trzeba było biegać do góry pod maszt. Na linkach antenowych wisiały pomalowane flagi tych państw z którymi miałem zrobione qso a wyglądało to jak maszt na okręcie flagowym .
Również zaciekawienie wzbudziła ta budowla policji która przyjechała na kontrolę kąpiących i z za płotu przyglądała się, a że miałem namiot i anteny na prywatnym terenie mojej babci więc chwilę postali i odjechali. Pracowałem znakami SP3EAX/2 i SP3ZBY/2 oczywiście że przedtem należało wystąpić do odpowiednich władz o wydanie takiego znaku.

Przyjeżdżali do mnie w odwiedziny koledzy krótkofalowcy z Torunia i okolic oraz dwóch młodych chłopaków studentów zainteresowanych krótkofalarstwem a chcących popracować na stacji klubowej. Z tego pobytu mój brat Krzysztof nabrał ochoty i został krótkofalowcem o znaku SP2SWV . Również studenci Piotr SP2SWR i Grzegorz SP2SWW też uzyskali swoje licencje .

W czerwcu 1985 roku za swoją działalność zostałem odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi.

W roku 1986 biorę udział w pracy na rzecz Ochrony Środowiska i znak klubowy zmieniamy na SR60G. Pracuje w sierpniu 86 roku w Harcerskich Ogólnopolskich Zawodach na Orientację  na stanicy ZHP w Strącznie.

W październiku 1986 biorę udział jako przedstawiciel Chorągwi Pilskiej w sejmiku poświęconym politechnicznemu wychowaniu młodzieży i wyjeżdżam do byłego ZSRR na spotkanie z pionierami odwiedzając Smoleńsk, Moskwę, Iwanowo i Szuję.

Rok 1987 upływa na pracy w klubie wędrówka z radiostacją po szkołach pilskich szkół. Ponownie organizuję wyjazd rodzinny do tej samej miejscowości co poprzednio. Będąc na tym rodzinnym biwaku przekazuję informację do sztabu akcji letniej NRD o nieszczęśliwym wypadku jaki zdarzył się na jednej ze stanic ZHP w Borach Tucholskich gdzie od uderzenia pioruna zginęła jedna z pionierek NRD. Pamiętamy że w tym okresie nie było jeszcze łączności komórkowej a i połączenie telefoniczne po liniach TP nie wszędzie było możliwe. Informacja dzięki łączności z kolegą  SP3HFX z Piły członkiem naszego klubu  zostaje przekazana przez niego do sztabu akcji letniej który mieści się w Pile oraz dalej już linii telefonicznej do Kwatery Głównej w Warszawie. Za tą akcję otrzymujemy podziękowanie od komendanta Chorągwi Toruńskiej oraz szefa sztabu akcji letniej NRD.

W czasie od 1985 do 1989 jestem inspektorem łączności Komendy Chorągwi Pilskiej i przewodniczącym hufcowej komisji rewizyjnej. W dalszym ciągu organizujemy pokaz pracy na radiostacji  w szkole razem z SP3MFC.

Rok 1988 zostaję rencistą wojskowym i wyjeżdżam na Harcerską Akcję Letnią na Grunwaldzki Zlot ZHP gdzie pełnię funkcję szefa łączności w miejscowości o nazwie Narty a że okres jest letni jest to ciekawe skojarzenie lata z nartami.

Pod koniec lipca po powrocie ze zlotu Grunwaldzkiego pracuję  pod znakiem SP0OSM z okazji  XV  Ogólnopolskiej Spartakiady Młodzieży na nowo wybudowanym stadionie  miejskim w Pile, a w sierpniu tego samego roku jestem komendantem zgrupowania obozów w ilości 700 osób w tym orkiestry dętej ze Szwerina  z NRD młodzieży FDJ.

We wrześniu w ramach współpracy między chorągwianej  pomiędzy chorągwią pilską i leszczyńską razem z kolegą SP3MFC i dwoma harcerzami wyjeżdżamy do Starego Bojanowa koło Leszna i bierzemy aktywny udział w Polnym Leszczyńskim Dniu. Przywozimy pociągiem ze sobą skrzynię ze sprzętem i antenami a drogę ze stacji do szkoły podstawowej pokonujemy wioząc na pożyczonym wózku przywieziony sprzęt. Wózek posiadał jedno koło z zósemkowane ale było to lepsze niż dźwiganie ciężkiej skrzyni. Podczas pracy odwiedza nas dużo młodzieży chociaż jest to niedziela.

W okresie do 2001 roku 2004 pełnię różne funkcje w zarządzie oddziału pilskiego jako sekretarz oddziału i do końca 2005 roku pełnię funkcję qsl managera oddziału 23 w Pile.
W czerwcu   2001 roku zostaję powołany na funkcję qsl manager okręgu SP3 którą pełnię do chwili obecnej.

Jestem członkiem klubu SPDX z numerem 0775, członkiem SPOTC z numerem 276, otrzymują odznakę honorową PZK z numerem 304  przyznaną dnia 06 czerwca 1992 roku.

W listopadzie 2005 roku przestaję być qsl managerem oddziału pilskiego i przenoszę się do oddziału bydgoskiego i w 2009 roku powracam z grupą naszego klubu SP3ZBY powrotem do Piły.

Na zjeździe w październiku 2009 roku zostaję prezesem oddziału nadnoteckiego i powrotem jestem qsl managerem tego oddziału.

Adam SP3EAX

Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Przemienniki oddziałowe
SR3N
Wejście - 145,0875 MHz
Wyjście - 145,6875 MHz
Aktywacja - CTCSS 110,9 Hz

----
SR3PI
Wejście - 431,450 MHz
Wyjście - 439,050 MHz
Aktywacja - CTCSS 67 Hz
Aktualnie online
· Gości online: 2

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 29
· Najnowszy użytkownik: SQ3KT
Kalendarz
Po Wt śr Cz Pi So Ni
            1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31          

Brak wydarzeń.

12,601,606 unikalne wizyty